Tegoroczny Złoty Puchar Mazur obfitował w mnóstwo
emocji. Piątkowy słaby wiatr rozwiał się na dobre w sobotę
a ustabilizował w niedzielę.
Rozegrano wszystkie zaplanowane wyścigi.
W grupie A startowało 24 zawodników, w B - 93,
w NIVEA - 22.
Nasi zawodnicy pokazali, że potrafią "skubać" najlepszych. Kilka "przyjechanych" w czubie a nawet wygranych wyścigów doprowadzało na brzegu czujnych rodziców niemalże do ataków serca ( lub innych niestabilnych
stanów ).
W gr. B
Ania Żelazna w ogólnej klasyfikacji 9
( w dziewczynkach - 4 )
meldowała się na mecie 19, 5, 6, 24, 10, 1, 6, 2, 15.
Monika Makowczenko ogólnie 14
kończyła wyścigi np. jako 6, 20, 21, 2, 16, 16, 12, 1, 1 ( ! )
Karolina Sołtaniuk sklasyfikowana na poz. 19
była np. 23, OCS, 2, 7, 11, 9, 9, 2, 28.
Tomek Bazydło - 45
Agnieszka Grodzka 62
W gr. A startował z Giżycka jedynie Staś Klimaszewski,
- zakończył regaty na 8 pozycji
( 21, 23, 3, 3, 14, 17, 17, 5, 4 ).
I w końcu NIVEA czyli miód na znerwicowane serce rodzica:
Występy Lidki Bochan właściwie były nudne
- na dziewięć wyścigów wygrała sześć,
w dwóch była druga !!!
Siedmioletnia Julka Szmit na zakończeniu imprezy
w zasadzie nie schodziła ze sceny. W dziewczynkach
do lat dziewięciu była druga, do lat 11 - 3. Oczywiście
otrzymała też nagrodę dla najmłodszej zawodniczki.
Szkoda tylko, że wszyscy nie pływali tak równo
jak Lidka :-)
A i tak "odszczekuję" wszystko co napisałam
po Trzech Rybach .